Forum www.fsolublin.fora.pl Strona Główna www.fsolublin.fora.pl
Forum lubelskiego klubu FSO
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Polski Fiat 125p 1968r
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.fsolublin.fora.pl Strona Główna -> Polskie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sziszin
Nowicjusz


Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:11, 08 Lut 2010    Temat postu: Polski Fiat 125p 1968r

Fiat w zasadzie sam mnie odnalazł. Pewnego dnia, koleżanka z pracy wiedząc, że mam skrzywienie na punkcie starej motoryzacji zagadnęła, czy nie byłbym czasem zainteresowany 125p. Miał on pochodzić, jak to określiła, chyba z końca lat 60-tych. Fiat 125p? Oczami wyobraźni zobaczyłem starego, sponiewieranego życiem kredensa, więc temat umarł. Poza tym byłem jeszcze wtedy wyznawcą teorii, że era samochodów skończyła się wraz z końcem lat 50-tych i wszystko co warte zainteresowania powinno posiadać co najmniej 50-ty krzyżyk.
Minęły jakieś dwie wiosny i koleżanka przystąpiła ponownie do frontalnego ataku: teściowa chce definitywnie pozbyć się pojazdu bo zagraca garaż. Tym razem umówiliśmy się na oględziny – w końcu cóż mi szkodzi? Był to koniec marca 2005 roku, zbliżała się Wielkanoc. Przyjeżdżamy w sobotę na Abramowicką, starsza pani otwiera drzwi garażu i moim oczom ukazuje się… kocyk i prześcieradło. Zdejmujemy z namaszczeniem pierzynkę i po raz pierwszy widzę zatrzymaną w czasie „zaczarowaną dorożkę”. Wsiadam i czuję specyficzny, cudowny, spatynowany zapach lat 60-tych. Wtedy poczułem, że musi być mój – ot, taka sztubacka miłość od pierwszego spojrzenia.Wink Otwieram klapę silnika i znów jestem w niebie. Zachwycony absolutnym brakiem ingerencji w wyposażenie techniczne z trudem powstrzymuje się od spontanicznego wyrażenia euforii. Kiedy przymykam klapę nie zatrzaskując jej, starsza Pani zwraca mi na to uwagę mówiąc: „niech pan zamknie dobrze, bo może się odkształcić”. Smile Później rutynowe przykrycie kocykiem i przedłużanie przeze mnie wyjścia z garażu – ach ten ból rozłąki Wink Jedyny mankament do którego mogę się doczepić w tej chwili, to porwane materiałowe siedzenie kierowcy. Jeszcze nie wiem, ze pod obszyciami kryją się dziewicze, oryginalne siedziska. Nie wie zresztą tego i koleżanka, twierdząc, że „ tak miał już fabrycznie”. No cóż , myślę sobie – z tym coś się w przyszłości zrobi.
Wracam w euforii i czekam do poniedziałku na cenę. Po głowie kolebie się myśl – a co będzie jak się rozmyślą lub ktoś mnie ubiegnie? Napalony jak małe dziecko, niczym na szpilkach czekam „sądnego dnia”. To chyba najdłuższy weekend w moim życiu. Nadchodzi poniedziałek i z ust mojej koleżanki pada kwota 1000zł. I znów najdłuższy tydzień, bo samochód mogę odebrać dopiero w sobotę. Znów kołaczą się głupie myśli. Przychodzi wreszcie ta sobota. Zaangażowałem swoją siostrę, by zawiozła mnie, koleżankę oraz nowy akumulator na Abramowicką – ja miałem wracać kredensem, który miał opłacone OC ale brak było przeglądu ( samochód nie był użytkowany przez kilkanaście lat). Jeszcze w domu siostra zapytała mnie, znając temat i datę produkcji 68r, czy wiem co robię? Wiedziałem, że oczyma wyobraźni widzi 40 –to letniego złoma. Przyjeżdżamy - otwarcie garażu, zdjęcie kocyka, wypchanie autka na słoneczko i … widzę duże oczy pozytywnego rozczarowania siostry. Montuję aku, zdejmuję dekiel filtra i wlewam troszkę benzynki do gardzieli gaźnika. Sprawdzenie, czy jest iskra i… nie będzie jak w bajce  Dopiero odpalił chyba za 5 razem.
Cierpliwie uczę się operowania biegami przy fajerce – pogrzebacz jest naprawdę fantastycznym urządzeniem tak bardzo archaizującym to autko i dodającym smaku. Silnik został nagrzany, więc na próbę wyłączam go i próbuję ponownie uruchomić – pali na dotyk.
Uradowany i podekscytowany jak mały dzieciak wychodzę z autka, by pożegnać się ze starszą panią i wówczas pada z jej ust pytanie: „a wierzący to jest?” Tak, oczywiście - krótka odpowiedź po której pada kolejne: „ a wie co to jest”. W ręku znajdowała się mała buteleczka jak po lekarstwach. Po chwili wahania padła odpowiedź podszyta nutą ciekawości: Nie, nie wiem. "No to niech stanie obok samochodu, a pobłogosławię wodą święconą" Po tych słowach usłyszałem najpiękniejszą osobistą historię jaką właściciel może opowiedzieć o swoim aucie. Ze łzami w oczach, kropiąc fiata starsza Pani wypowiedziala słowa: "Niech służy tak dobrze jak nam służył przez cały czas i szczęśliwie jeździ po drogach" Wtedy po raz pierwszy poczułem, że kupiłem nie tyle kawałek blachy a cały depozyt osobistej historii właścicielki, jej radości, smutki i wspomnienia.
W chwili zakupu Fiacik miał na liczniku nieco ponad 90 tys. km przebiegu, co przy 37 latach życia dało ok. 2432 km rocznego przebiegu. Tak wyglądał wkrótce po zakupie:

[link widoczny dla zalogowanych]

Największym mankamentem były uszkodzone zderzaki a jak wiadomo, ładne chromiki to podstawa. Udało mi się kupić nówki z metkami, lecz te "metki" kosztowały mnie 60% wartości zakupu fiata Smile Na powyższym zdjęciu widać jeszcze pokrowce na fotelach, które były zaszyte były na amen. Po ich rozpruciu ukazał się moim oczętom jakże piękny obrazek:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Bardzo mnie to ucieszyło, ponieważ odtworzenie tapicerki w tym wydaniu nie byłoby raczej możliwe. W 68 r. przeszycia były tworzone "na niby" przez odciśnięcie wzoru na skórze ze sztucznej krowy.

cdn Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kylo
Moderator


Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:20, 08 Lut 2010    Temat postu:

Świetny egzemplarz, na żywo prezentuje się wspaniale a historia zakupu też niczego sobie. No i ta cena. jak ktoś będzie miał na sprzedaż klasyka w podobnym , a nawet nieco gorszym stanie za tyle to BIERE Exclamation Exclamation Exclamation Mr. Green Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
michałosLSW
Fanatyk FSO


Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: świdnik
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:24, 08 Lut 2010    Temat postu:

Ale piękny fiacik.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BartM
Moderator


Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:38, 08 Lut 2010    Temat postu:

Widziałem, siedziałem w środku, miód malinka sztuka. Że tak głupio zapytam co się stało z lusterkiem które jest na zdjęciu zaraz po zakupie fiacika?? Chętnie przyjmę/kupię Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
siemek
Nowicjusz


Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:58, 08 Lut 2010    Temat postu:

Przepiękny Fiacik i wspaniała historia zakupu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sznurówka23
Fanatyk FSO


Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śródmieście
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:53, 08 Lut 2010    Temat postu:

No piękna historia, Fiacik niesamowicie zachowany Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SeBa
Moderator


Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kozienice/Dęblin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:14, 08 Lut 2010    Temat postu:

Piękna historia -jak tu nie uwielbiać takich aut.Gratuluje okazu,mam nadzieje go zobaczyc na ktoryms zlocie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JaCoB
FSO Fan


Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dęblin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:48, 08 Lut 2010    Temat postu:

Kylo napisał:
Świetny egzemplarz, na żywo prezentuje się wspaniale a historia zakupu też niczego sobie. No i ta cena. jak ktoś będzie miał na sprzedaż klasyka w podobnym , a nawet nieco gorszym stanie za tyle to BIERE Exclamation Exclamation Exclamation Mr. Green Mr. Green


Chyba nie Ty jeden ! Exclamation Twisted Evil

Choruje też na klasyka Surprised

Historia ah.. zwłaszcza jak sobie wyobraziłem tą babcie kropiącą samochód Wink

Gratuluje zakupu przeserdecznie, a przeszło Ci przez myśl, że mogłeś go stracić przez te 2 lata ? ;->
Ja bym w takiej sytuacji potrącił się własnym autem chyba Confused D


Ostatnio zmieniony przez JaCoB dnia Pon 17:50, 08 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Banani
Moderator


Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: LSW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:50, 08 Lut 2010    Temat postu:

świetne auto, miałem okazję siedzieć, powąchać szlugi z tamtych lat Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sziszin
Nowicjusz


Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:28, 08 Lut 2010    Temat postu:

Dzięki za dobre słowo Wink
Co do lusterka, to galmot nadal jest i bedzie na wyposażeniu, więc nie jest do zbycia. Choć mam taką fajną historię związaną z zakupem drugiego, bliźniaczego na Elizówce. Pewnej niedzieli ogladaliśmy z kumplem nieliczne poldki wystawione do sprzedaży. W sektorze "polskim" stał jeden zabidzony maluszek - FL. Przechodząc koło niego, zwróciłem uwagę, że na prawej stronie zamontowany jest właśnie galmot. Podchodzę więc do maluszka w którym siedzieli dwaj panowie i mowię, ze malucha wprawdzie nie kupię ale mogę dać flaszkę za lusterko. Gość siedzący po prawej stronie uśmiechną się szczerze wietrząc szyderstwo, ponieważ rzeczywiście kuriozalnie wyglądal komplet lusterek z których jedno było prostokątne i plastikowe a drugie alu i okrągle. Orzeźwiająco jednak podziałało wyjęcie dwudziestaka - w gościa jakby szczelił piorun. Wyskoczył z malczana a nie znalazwszy śrubokręta zaczął odkręcać śrubki płaskim kluczem do jakieś kłódki. Cieszył sie przy tym jakby zrobił interes życia - jakiś frajer dał za stare, archaiczne lusterko 20 złociszy i jeszcze powiedział dziękuje Wink

Co do refleksji, że przez te dwa lata ktoś może mnie ubiec: poprostu byłem ignorantem i zamiast sprawdzić coś organoleptycznie, zdałem sie na swoją wyobraźnię, która kreowała fałszywe obrazy. Pewnie jak ktoś by podkupił wtedy to auto, umarłbym w nieświadomości, co straciłłem Wink
Ciekawe było spotkanie z kumplem, któremu pokazałem swój nowy nabytek - jak tylko zobaczył autko natychmiast podał adres właścicielki i jej nazwisko. Na moje uuaahhhmmmm??? - odpowiedział, że była to znajoma jego ojca i co już bardzo ciekawe, zostawil namiar na siebie gdyby autko było na sprzedaż. Historia ta, jeszcze raz utwierdziła mnie w przekonaniu, że od przeznaczenia nie uciekniesz. Ono i tak cię znajdzie... Wink


Ostatnio zmieniony przez sziszin dnia Pon 18:33, 08 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JaCoB
FSO Fan


Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dęblin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:45, 08 Lut 2010    Temat postu:

sziszin napisał:
Historia ta, jeszcze raz utwierdziła mnie w przekonaniu, że od przeznaczenia nie uciekniesz. Ono i tak cię znajdzie... Wink


Kurna żeby tak z kobietami jeszcze było Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sziszin
Nowicjusz


Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:54, 08 Lut 2010    Temat postu:

I tutaj, jako już kobiciaty facet muszę cię zasmucić - dokładnie jest tak samo. Tyle, że samochód jak cię wkurzy możesz zostawić w garażu. W przypadku kiedy to kobieta cię wkurzy, możesz co najwyżej sam zostać w garażu... Laughing

Ostatnio zmieniony przez sziszin dnia Pon 18:56, 08 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JaCoB
FSO Fan


Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dęblin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:02, 08 Lut 2010    Temat postu:

sziszin napisał:
I tutaj, jako już kobiciaty facet muszę cię zasmucić - dokładnie jest tak samo. Tyle, że samochód jak cię wkurzy możesz zostawić w garażu. W przypadku kiedy to kobieta cię wkurzy, możesz co najwyżej sam zostać w garażu... Laughing


Ale wcale mnie nie zasmuciłeś Very Happy Chciałbym mieć takie podejście i próbuje je mieć ale patrząc na ten cały sprowadzany szrot z zachodu too... Shocked Confused

Ale jakby się trafiła taka jak Twój Kant to byłbym w siódmym niebie Very Happy

Masz więcej fotek tego cuda? Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krystianfp
Administrator


Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:03, 08 Lut 2010    Temat postu:

nooo piekny ten fiacik... no i historia kupna... rewelacja... A powiedz mi jaka jest historia przedniego pasa... jakies male bum było... w latach 70-tych??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sziszin
Nowicjusz


Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:56, 08 Lut 2010    Temat postu:

Historia, która niemal nie skończyła się tragicznie. Syn właściciela, czyli mąż mojej koleżanki, pożyczył to autko by zawieść rodzinkę nad morze. Wjechali na pole namiotowe, zaparkowali na gorce fiata i przystąpili do rozbijania namiotu. Kiedy ukończyli dzieło zorientowali się, że... nie ma samochodu. Mlody kierowca zapomniał zaciągnąć hamulec ręczny i wlączyć bieg. Kredens stoczył się z górki, przejechał po namiocie rozbitym poniżej i zatrzymał się na wysokim pniu ściętego drzewa. Całe szczęście, że była ładna pogoda i ludzie miast w namiocie siedzieli na plaży... . Pamiątka to uszkodzony zderzak i rozwalony pas - całe szczęście tylko tyle Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.fsolublin.fora.pl Strona Główna -> Polskie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin