www.fsolublin.fora.pl

JaCoB

To i ja przedstawie swoją rupiecine Exclamation

<3

Moja historia z motoryzacją zaczęła się już od najmłodszych lat. Zawsze PaweUek chciał na „Bum buma, na bum buma ! ” i tak z resztą do dzisiaj mu zostało Wink

Dlaczego FSO?
Bo mam do tej marki ogromny sentyment. Każdy wie, że nie są to super-hiper-turbo-elo kosmiczne samochody, ale właśnie za to je uwielbiam. Nie wyobrażam sobie jakiegoś niemieckiego czy japońsko koreańskiego wytworu w moim garażu. Te auta są po prostu wyprane z emocji i charakteru. (żeby była jasność, nie wszystkie japońskie i niemieckie wozy nie posiadają duszy) ale ja jestem ogromnym miłośnikiem włoskiej motoryzacji, Fiaty, Lancie, ALFY ROMEO, Maserati, Ferrari, Lambo, to samochody, które ubóstwiam. Włosi mają tak narąbane w bani, że potrafią stworzyć coś żywego i fantastycznego. Do dzisiaj twierdze, że najlepsze silniki pochodzą z kraju lasagne-i, spaghetti, past, itd. itd. Żadne TSI mnie nie przekona, a zwłaszcza to, że Niemcy chwalą się tym systemem. Lancia S4 posiadała tą technologie kilkadziesiąt lat temu Confused

Nie o tym jednak wątek. Kontynuując poprzednią myśl - jeśli już jesteśmy przy włoskiej motoryzacji to wiadomo, że nie możemy pominąć FSO, która się z niej wywodzi.

Pierwszy: samochód, który pamiętam to
POLONEZ Przejściówka w czerwono-pastelowym kolorze. Wersja 1.5 SLE ( dla niewtajemniczonych - Szybki Luksusowy Ekonomiczny ) To co wpadło mi w pamięć to cudowne fotele - domowe, wysiedziane przez 30 lat, nie miały startu do tych z Pn-a Cool

Drugi: Grafitowo-szare Caro z Abimexem pod maską. Tata zawsze wspomina, że ten nie prosił się przy wyprzedzaniu i obywało się bez „bujania się w tył i przód za kierownicą żeby auto jechało Very Happy

”

Czwarty (tak własnie, czwarty): ATU GSI z grudnia 99r. kupiony z przebiegiem 89 tys, z ŁĘCZNEJ, w opłakanym stanie wnętrza. Było tyle naklejek, nalepek, modlitewników, zapaszków, uchwytów łazienkowych ! a nawet statuetka na desce Crying or Very sad

, że chciało się na to wszystko rzygnąć. ( Do dzisiaj nie wiem dlaczego właśnie go kupiliśmy xD )
Samochód został dokupiony po to żeby tata mógł czymś dojechać do Danii (kontrakt z wojska). Nie mogliśmy go zostawić jednak w takim stanie dlatego zrobiliśmy mu porządne SPA:

[link widoczny dla zalogowanych]

Zapaćkaną resztkami kleju deche musieliśmy zamaskować skórką

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Potem doszły elektryczne szybki, elektryczne lusterka, radyjko z CD..

W standardzie posiadał już alarma i centralnego zamka..

Przejechał pół europy bez jakiejkolwiek awarii..

[link widoczny dla zalogowanych]

Pobuszował po półwyspie Jutlandzkim..

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Po czym wrócił do Polski i zapadła decyzja o sprzedaży jednego z Poldków.. Każdy normalny sprzedałby „mułowatego, pordzewiałego rupiecia” niż zdrowe „świeże” GSI… Niestety, albo i stety ja do normalnych nie należe xD Very Happy

, a pod młotek poszedł ATU Exclamation

Sam go wystawiłem, się umówiłem, i sprzedałem za 4900zł rok temu. Moim zdaniem jest to kozacznym wynikiem Smile

Atu pojechało do Lublina.. a teraz Exclamation

TRZECI: to właśnie „bohater tego tematu”

[link widoczny dla zalogowanych]

Polonez Caro Plus z 97r. z tak tak.. 1.6 GLI pod maską czyli sławnym na cały światek FSO, Jednopunktowym BOSHEM. Co do osiągów.. nie wymaga to chyba komentarza, każdy wie, że bierze GTI, M3, VR6, EVO, STI, pali mniej niż Lupo TDI, a kultura pracy jest tak aksamitna, że przyćmiewa niemieckie M70 Very Happy

Do tego dokładamy rdze, wyjący most, siadające ogrzewanie, wypłowiały lakier, podziurawiony wydech, trzeszczące plastiki itd. Zareagujecie – Shocked

? Może i tak to z zewnątrz wyglądać, zwłaszcza ze strony rodziców Very Happy

Ale JA mam tak ogromny sentyment do tego autka, że nie mogłem po prostu popatrzeć mu w reflektory i opchnąć jako woła roboczego gdzieś na wieś Crying or Very sad

Troche historii:
Kupiony został w 99r. jako dwulatek. Na początku nie lubiłem go za bardzo ( Shocked

) bo moim zdaniem był chyba bity.. miał zderzak i progi w ciemniejszym odcieniu (ale może to i sprawucha FSO) i przejechane 16tys.
Teraz ma ponad 202tys. więc jest się do czego przywiązać Razz

Wielokrotnie zawoził nam dupska na Kujawy, Morze, góry, Słowacje, i sprawował się super. Od pewnego czasu jednak ruda spowodowała to, że tatuś przestał o niego dbać, a jak się nie dba to się zaczyna sypać Confused

Do tego plany apropo kupna „zachodniego super wozu typu Omega B <smiech> i pare innych czynników.

Aczkolwiek ! Odkąd wpadł w moje ręce to wziąłem się za niego w miarę moich mega skromnych możliwości .
W prezencie dostał centralny zamek, elektryczne szybki (namierzone sokolim wzrokiem na szrocie przez Sebka Laughing

)
Starałem się żeby zawsze był czyściusieńki, nawoskowany i zatankowany Benzyna ! ( to takie frustrujące uczucie, gdy na desce zapala się rezerwa, mimo iż zamontowany jest gazociąg ) Evil or Very Mad

W między czasie dostał „czarne reflektorki”
[link widoczny dla zalogowanych]

Kiedyś przed elektrownią w WKZ:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

W między czasie również trafił się PIT STOP (Sebkowe felgi na siuraczkach 175)

[link widoczny dla zalogowanych]

Mega akcja spontan ! : EŁK w zime bez ogrzewania Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

Samochodzik służył nam jako:
-limuzyna ( trasa z 800km)
-driftowóz ( popisy przed Ełczanami )
- samochód pościgowo uciekający ( zwiewaliśmy przed lokalnymi zbójami w golfie II )
- domek (dwie nocki na parkingu )
- terenówkę ( kiedy trzeba było się przeprawić pod stok narciarski )
- ogólnie to ON był najważniejszy, Ja i Opik byliśmy tylko dodatkami Very Happy

W drodze powrotnej kruchość finansowa sprawiła, że na przejechanie 333km mieliśmy 15l LPG i z 5L Benzyny ;| ;| ;| O dziwo na tych 15l lpg przejechal 220km ! Surprised

Dodam, że była to bardzo stresująca jazda Confused

Kolejna akcja spontan : Krynica (ta na dole) z Sebkiem. (Na pokładzie można dojrzeć świeżo przed wyjazdem zamontowane Groki – znalazły się tam też dzięki Sebkowi Cool

)

[link widoczny dla zalogowanych]

Jednak do tej „Pani” się już nie przyznajemy xD (to ta, która tak ładnie rysuje)

Autko uczestniczyło „aż” w dwóch imprezach:
Kiedyś tam w Rykach na zawodach 1/4 mili

Z tego co pamiętam w klasie Turbo Plus razem z Bananim wykręciliśmy identyczne niskie 12-stki, przez co zajeliśmy 2 pierwsze miejsca. Chyba dobrze prawie, prawda Banani? Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

A tutaj na Spocie w Lublinie..

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Niektórzy zapamiętali pewnie piękny cichy szczelny i w ogóle turboelo wydech, oraz rdzę na prawie każdej części nadwozia Wink

Dżakuś również jeździł z nami na wagary :

(odwiedzamy LBN po raz enty, tutaj na torze Zemborzyckim )

[link widoczny dla zalogowanych]

A tu widać, jak pod niektórymi kątami, RDZA sprawia, że auto nie rzuca cienia Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

Ogólnie autko jak za każdym razem daje mnóstwo radości z jazdy, a przygody z nim związane na drodze mamy do dzisiaj w pamięci Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

A obecnie.. autko śpi sobie spokojnie w garażu w Polsce, przykryte kocykami żeby mu nie było za zimno Smile

Czeka na lepsze czasy, a konkretnie to na wakacje. Czekają go drugie narodziny i drugie życie. Będziemy go odbudowywać od 0 bo chłopak sobie na to zasłużył ! Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

Gelo

fajny sprzęcik

mam nadzieje do obejrzenia na jakimś wiosennym spocie-zlocie

Opik

eh... pięknie pięknie Smile

kilometry taśmy izolacyjnej w środku, moje radyjo
hotel/limuzyna/driftowóz/gangsterski wóz do ucieczek - wszystko po prostu
pamiętam jak witał się ze mną machaniem wycieraczek Smile

gdy się zbliżałem rano przed wyjazdem do LO sam z siebie do mnie zamachał Very Happy

no i jak chcieliśmy przyszpanować przy dupach na Orlenie a on przy odpalaniu zjechał wycieraczką na lusterko Sad

przykre to było.. ale pewnie czuł że to złe kobiety są Very Happy

jak Dęblin Drift Day "zakończony rozpier...m obydwóch felg"
jak niedźwiedź idzie Very Happy

jak był naszą wyrocznią "na tak prychnij raz w wydech, na nie dwa razy"

ogólnie to można by o nim niezłą książkę napisać Smile

i chyba się o to pokuszę ;D

niezapomniane wspomnienia Very Happy

Banani

hehe Jacob my byliśmy w klasie profi plus, niezapomniana impreza, a pomyśleć że to już dwa lata minęło

Buszek

Ale ,żeś się rozpisał Very Happy

Ładnie ta Twoja carówka się prezentuje i kolejny duży plusik za boscha pod maską Twisted Evil

Było coś robione przez te 200 tys w silniku ? Odzywają Ci się hydropopychacze ? Musimy kiedyś na kresce stanąć Laughing

Podobają mi się te czarne reflektory , Ty koniecznie musisz jeszcze kierunki pomalować .

JaCoB

Endi

furka miodzio jak wytrzeźwieje to coś lepszego napisze

Banani

SeBa

Auto legenda ,klasyk nad klasykami jak Mario w Pegazusie
ma dusze-pamietam jak JaCoB dal mi nim pojechac do roboty jak byl u mnie.Odpalilem go (godzina 5:30 rano) pochodzil chwile wyjezdzam przed brame,zamykam brame,chce wycofac bach ! zdechł (podjazd pod brame mam lekko pod gorke)...chetłam go i chetłam i nic...ide po Jacoba,bo mysle kurde nie zdaze ,on do mnie wez go sturlaj na plaskie i dopiero zapal...no i tak zrobilem no i co ? od strzała Mr. Green

miszcz.Powrot z Krynicy pod moja noga zakonczyl sie ozywieniem silnika ,chodzil prawie jak GSi... prawie Very Happy

bedzie jeszcze łoił tyłki cwaniakom na trasie Smile

Maro1500

fotka z woda w tle kozak!
a co z ta deska, skora Shocked

Krystianfp

fotka z białym obrusem...i narzedziami kozak... widac ze dobrze zabierasz sie do pracy... Very Happy

patricko

Pirkny pluszak Wink

waldek_x

Polonez ładnym, szczególnie kolor i + za to że to caro + Very Happy

Bardzo ciekawa fotka z rdzą Very Happy

bodziasty

Oficjalnie zapowiadamy, że "Dżakuś" przejdzie w niedługim czasie po powrocie właściciela do kraju kompletną odbudowę. Będzie ona bardzo zaskakująca.

Banani

zapowiada się ciekawie